hamburger icon
mobile phone icon
mail phone icon
close menu icon

Polskie postępowanie cywilne na tle przepisów niemieckich


Toga - Forum Adwokatów Nr 5 – Grudzień 2008, strona 26

Kontynuując cykl dotyczący polskiego postępowania cywilnego na tle rozwiązań systemowych w procedurze niemieckiej chciałbym zająć się poniżej kwestią na pozór bardzo błahą: uzyskaniem protokołu rozprawy głównej.

Zgodnie z polskim kpc sąd nie wysyła z urzędu protokołów z rozprawy głównej. Chcąc uzyskać protokół (a wobec ilości prowadzonych postępowań i coraz większego stopnia skomplikowania spraw protokół rozprawy staje się nieodzowny w prawie każdej sprawie), konieczne są następujące kroki:

1. strona wystosowuje odpowiedni wniosek do sądu
2. w sądzie decyzję o wydaniu stronie kopii protokołu musi podjąć osobiście sędzia (decyzja o wydaniu kopii protokołu nie może zostać podjęta przez referendarza lub wręcz przez sekretariat sądu)
3. po podjęciu przez sędziego decyzji o wydaniu kopii sąd wysyła do strony wezwanie do uiszczenia opłaty kancelaryjnej w wysokości 1 PLN za stronę protokołu
4. strona po otrzymaniu tego wezwania uiszcza opłatę
5. po uiszczeniu opłaty strona przesyła sądowi pismo, w którym zawiadamia sąd o dokonaniu płatności, załączając potwierdzenie przelewu
6. następnie sąd sprawdza w Wydziale Finansowym, czy przelew taki wpłynął
7. po potwierdzeniu przez Wydział Finansowy wpływu opłaty na konto sąd doręcza stronie kopię protokołu

Bilans: zostały wysłane cztery pisma, dwa przez stronę, dwa przez sąd; wszystkie pisma zostały wysłane oczywiście pocztą poleconą (koszt całkowity ok. 14 PLN); w celu wydania zarządzenie o sporządzeniu kopii konieczne było podjęcie decyzji osobiście przez sędziego; następnie w celu wydania kopii stronie konieczne było współdziałanie Wydziału Finansowego; nie mówiąc już o pracy sekretarek, które sporządzały korespondencję w sprawie. Wykonanie tak drobnej czynności procesowej, jak doręczenie protokołu rozprawy generuje więc pracę wielu osób, a czas jej załatwienia – jeśli wszystko potoczy się sprawnie – wynosi jeden miesiąc!

Oczywiście ktoś mógłby w tym miejscu podnieść, iż strona może pod koniec rozprawy złożyć wniosek o doręczenie kopii protokołu wraz z zobowiązaniem jej do uiszczenia opłaty kancelaryjnej po doręczeniu – pod tzw. rygorem egzekucji. Z mojej praktyki wynika jednak, że wiele sądów takich wniosków w ogóle nie przyjmuje, nakazując pełnomocnikowi złożenie pisemnego wniosku – nie mówiąc już o tym, że gdy strona nie jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, wykluczone jest, by udało jej się taki wniosek w ogóle sformułować.

Ktoś mógłby podnieść ponadto, że przecież można udać się osobiście do sekretariatu sądu, tam po odstaniu swojego czasu w kolejce petentów uzyskać informację na temat ilości stron protokołu, następnie udać się do kasy sądu, zakupić odpowiednią ilość znaków sądowych i przylepić je na wniosek, który należy złożyć w biurze podawczym. Jednak czas na takie działania mają tylko osoby niepracujące. Natomiast obarczanie nimi profesjonalnego pełnomocnika lub jego sekretariatu powoduje koszty, które musi osobiście ponieść strona i które wobec panujących dziś możliwości elektroniczno-technicznych są kompletnie nieuzasadnione.

Można wskazać jeszcze inne "sposoby" załatwiania sprawy, np. telefonowanie do sądu celem uzyskania informacji o ilości stron protokołu, itp. Jednak wszystkim tym "sposobom" jedno jest wspólne: niepotrzebnie generują czas i pieniądze zarówno sądu, jak i uczestników postępowania. A generowanie czasu w sprawie tak błahej i prostej jak doręczenie protokołu rozprawy głównej powoduje, że uszczuplony jest on dla innych czynności procesowych, które mają istotniejsze znaczenie.

A jak sprawa ta wygląda w Niemczech?

Protokół rozprawy głównej drukowany jest przez pracownika sądu – oprócz jednego egzemplarza do akt sądowych – tyle razy, ile jest stron w postępowaniu. Następnie sędzia za jednym zamachem składa swój podpis pod wszystkimi egzemplarzami, a sekretarz wysyła po jednym egzemplarzu każdej ze stron. Bez opłat, wniosków, zbędnego zachodu i niepotrzebnej pracy wszystkich uczestników ! Protokół zostaje doręczony stronie w kilka dni po rozprawie. Ustawodawca niemiecki doszedł po prostu do wniosku, że koszt kilku kartek papieru jest na tyle niewielki, że nie opłaca się z tego powodu żądać opłat i uruchamiać w celu ich ściągnięcia całej biurokratycznej machiny – nie mówiąc już o tym, że powód uiścił przecież wpis sądowy, który powinien pokryć tego właśnie typu wydatki komunikacyjne. U nas natomiast nakład pracy związany z doręczeniem protokołu jest tak duży, że koszty nim spowodowane przekraczają wielokrotnie wpływy sądu w postaci opłaty kancelaryjnej w wysokości 1 PLN za stronę.

adw. Jacek Franek
autor prowadzi kancelarię adwokacką w Polsce i w Niemczech

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Zgoda