hamburger icon
mobile phone icon
mail phone icon
close menu icon

Proces za Mein Kampf

Proces za Mein Kampf

Kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywny 600 zł domaga się prokuratura dla krakowianki, która handlowała książką Adolfa Hitlera Mein Kampf - pisze "Gazeta w Krakowie".

Kobieta handlowała podręcznikami szkolnymi. Między nimi oferowała egzemplarze Mein Kampf. Książka była wydaniem pirackim. Prokuraturze nie udało się ustalić wydawcy. Księgarka twierdziła, że nie pamięta, od kogo odebrała książkę nazistowskiego przywódcy.

Wniosek o ściganie za naruszenie praw autorskich - po tym jak sprawę opisały media - złożył za pośrednictwem polskich adwokatów rząd Bawarii. "Po wojnie, w wyniku procesu denazyfikacyjnego, bawarski rząd decyzją aliantów przejął prawa do majątku NSDAP, w tym również wydawnictw. W ten sposób wziął też na siebie odpowiedzialność wobec ofiar ostatniej wojny za niedopuszczenie do dalszego rozpowszechniania tego typu treści" - mówi mec. Jacek Franek, reprezentujący rząd Bawarii. Podkreśla, że ściganie za naruszenie praw autorskich jest najprostszym sposobem na powstrzymanie rozpowszechniania takich wydawnictw. "Rząd bawarski nie domaga się żadnych kar finansowych. Także w tym przypadku. Chodzi jedynie o uświadomienie, że wydawanie i kolportowanie takiej książki jest szczególnym przestępstwem" - dodaje mec. Joanna Lassota, również reprezentująca w tej sprawie rząd bawarski.

Oskarżona krakowianka chce dobrowolnie poddać się wnioskowanej przez prokuraturę karze.

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Zgoda